Od zawsze chciałam być pisarką… Jednak czasem trzeba dojrzeć do tego czego się chce. Tak było ze mną. Aby zacząć pisać musiałam ukończyć studia prawnicze i aplikację, urodzić trójkę dzieci i przepracować wiele emocji. Tych dobrych i złych. Aby w ostatecznym rozrachunku stały się paliwem do tego mojego pisania.

Tak więc kiedy w końcu uznałam, że to właśnie ten czas, siadłam przed komputerem i… sama nie wiem jak to się stało, że pół roku później wysyłałam do wydawnictw swój rękopis. Nawet nie umiem opisać (o ironio…) uczuć, które mi wtedy towarzyszyły. Strach, nadzieja, radość że zrealizowałam swoje marzenie. W każdym razie cały proces wydawniczy był tak niepowtarzalnym przeżyciem, że postanowiłam go kontynuować i pisać, pisać, pisać…

Mam jeszcze wiele pomysłów na kolejne powieści i wierzę, że uda mi się je zrealizować. Uchylam Wam drzwi do mojego świata i zapraszam do zapoznania się z tworami mojej wyobraźni.